niedziela, 22 kwietnia 2012

4

                                                    Następnego ranka

                                                       ****Jessica****
 Obudziłam się obok jakiegoś kolesia.On jeszcze spał. Nie wiedziałam gdzie jestem. Obok łuźka gdzie spaliśmy leżały moje ciuchy. Ubrałam się, kiedy on się obudził.
- Już idziesz?- zapytał
-Tak.- odpowiedziałam mu i zaczełam szukać drzwi. Kiedy w końcu znalazłam wyszłam i zadzwoniłam po taxi.
                               
                   
                                                    **** Agnes ****
Leżałam sama w łóżku. Obok mnie na podłodze leżała skacowana Juliet. Wczoraj poszli na imprezę. Nie wiem co się stało, ale przywiozła ich policja. Zayn i Louis byli cali w krwi. Nie wnikałam co się stało. Opatrzyliśmy ich z Liamem, bo dziewczyny były w szoku i jeszcze były pijane. Nie wiem dlaczego, ale Jess nie było z nimi. Harrego też nie. Wczoraj kiedy wszyscy poszli na impreze, a Niall i Julie poszli na randkę. Zostałam sama z Liamem. Oglądaliśmy jakiś film i jedliśmy popcorn. Potem zaczeliśmy się wygłupiać, rzucać popcornem itp. Potem zaczeliśmy się bić, ale tak na niby. gadaliśmy, śmialiśmy się Kiedy Liam mnie pocałował. To było bardzo przyjemne, ale oczywiście musiało się skończyć bo przyszli chłopaki i dziewczyny i trzeba było ich obandażować i mówiłam już o tym. Nagle obudziła się Juliet. Nie wiedziała co się dzieje. Wstała i przetarła oczy.
-Co się wczoraj stało?- zapytałam się jej. Ona wstała z materacu siadła obok mnie spojrzała się na mnie tak strasznie że ciarki mnie przeszły.
- Upiłyśmy się z Alice. Jessica pojechała z jakimś facetem. Harry z jakąś laską. Wtedy chłopaki się do nas dosiedli i zaczęliśmy flirtować, a dalej to nie pamiętam. Jak ja się tu wogulę  znalazłam?
- No wiesz, przyjechaliście tu z policją. Zayn i Lou byli cali w krwi. Warczeli na siebie. Serio nic dalej nie pamiętasz?
-Nie, jak przez mgłę. Ej jak to oni są cali w krwi?
-No.
- Jak?
-To ty powinnaś wiedzieć.- Wtedy Juliet wstała z łużka i poszła do łazienki. Zadzwonił dzwonek do drzwi. Pokoje były na górze domu, a drzwi wejściowe, wiadoma na dole. Wyszłam z pokoju. Zbiegając po schodach spotkałam Liama. Kiedy się na niego spojrzałam zrobił się cały czerwony.
- Hej.- powiedziałam
-Hej, jak się spało?
-Dobrze dziękuję.
-To fajnie.
-Tak to fajnie- Patrzyliśmy się na siebie i prawie się pocałowaliśmy, gdyby nie dzwonek który zadzwonił. Odskoczyliśmy od siebie jak od ognia. Pobiegłam do drzwi. To Jessica. Uśmiechnęła się do mnie. Ja jej tego nie odwzajemniłam. Weszła do domu.
- Hejka, jak tam noc?Ja poznałam jakiegoś super kolesia. Był super przystojny- Nie przestając gadać podeszła do kuchni. Nie zwracałam na nią uwagi. Byłam wpatrzona w Liama.
- Agnes. Ty mnie wogle sluchasz? O hej Liam!- Pomachała Liam'owi i spojrzała się na mnie jak by chciała mnie zabić.
- Yyy, nie.
- No wiesz!? Pamiętajcie że dziś o 19 jedziemy do Australii z tarsą. - powiedziała to i poszła na górę. Liam podszedł do mnie. Delikatnie musną moje usta.To było takie przyjemne. Ale ja nie mogę. Oj tam oj tam. I znowu zadzwonił dzwonek
-Kurde ludzie kupcie se klucze!?- krzyknęłam i otworzyłam drzwi. To był Harry. Z jakąś laską. Była w niego wtulona.
- O hej! Kup se klucze- powiedziałam wkurzona. On miał dziwną minę. Spojrzałam się na tą dziewczynę, wyglądała zarozumiało.
- Dobra kupię. To jest Robin.- powiedział Harry i głową wskazał dziewczynę wtuloną do niego.
-Hej jestem Agnes a to jest..
- Ta super.- przerwała mi. Co za bezczelność. No ale nic to może taka mała wpadka. Liam staną obok mnie i dziwnie spojrzał się na Hazze. Chyba nie podobała mu się ta dziewczyna. Nie w sensie miłosnym. Chociaż w takim chyba też nie. Tak sądze. Harry i Robin weszli do domu. Jessica zeszła po schodach. Patrząc się w dół.
- Hej nie wiecie gdzie jest moja toreb...- i skończyła spojrzała się na Robin. Raptem zrobiła się taka ''chłodna"
- Co ona tu robi?- zapytała
- Jestem tu z moim nowym chłopakiem,- wtulając się do Harrego powiedziała Robin.
- A coś Ci Jess nie pasuje?
- Nie masz prawa tak do mnie mówić.- krzykneła ma Robin Jessica. Nikt nie wiedział o co chodzi.
- Wy się znacie?-powiedział Liam
- Niestety - powiedziała Jessi
- Oj daj spokój Jess, to było dawno, a ty nadal się gniewasz?- powiedziała z uśmieszkiem Robin. Wyrwała się od Harrego i podeszła do Jess. Przytuliła ją i coś powiedziała jej na ucho tylko nie słyszałam co.



                                                           ****Jessica****
- Wróciłam, możesz zacząć się bać.- powiedziała mi Ta idiotka. Robin była moją przyjaciółką z liceum. Dopóki się nie pokłóciłyśmy. Zanim poznałam dziewczyny, ona odebrała mi wszystko. Chłopaka, przyjaciół nastawiła przeciwko mnie nauczycieli i odebrała 1 szansę na karierę. Ponatto zabrała mi psa, a ja nie mogłam jej nic zrobić. Bo jej tata był szefem mojego. A u nas krucho było kiedyś w domu. Kiedy poznałam dziewczyny mój świat powoli zaczynał wracać do pionu. Angels powstało przypadkiem. Kiedy Alice chciała zostać gwiazdą. Poszłyśmy wszystkie na przesłuchanie, tam siedział nasz potencjalny menago. Zaśpiewała pieknie. Ale w jury siedział tata Robin. Wiedział, że Alice się ze mną przyjaźni, a jego córka mnie nie znosi. Więc najpierw nie przeszła. Kiedy to usłyszałyśmy zaczełyśmy się drzeć na jury do tego śpiewając piosenkę jacy są beznadziejni. Nie wiem do dziś jak, ale się dostałyśmy. Nasze miejsce w tym przesłuchani miało być dla Robin. Więc jej tata się wściekł. I go wywalili z jury.
 

1 komentarz:

  1. Fajne , szkoda że takie trochę krótkie ale ogólnie super ; )

    OdpowiedzUsuń